Czy problem dzieci uzależnionych od wszelkich urządzeń elektronicznych, może mieć coś wspólnego z pokerem? Okazuje się, że tak. Jakiś czas temu Erik Seidel na swoim Twitterze udostępnił link do artykułu w New York Times, w którym opisano problem dzieci uzależnionych od internetu oraz wszystkich urządzeń elektronicznych takich jak komputer, smartfon czy tablet. Nie wiadomo czy zrobił to jako zatroskany ojciec, czy ze względu na przyszłość pokera, ale pokerowa społeczność uznała, że chodzi o to drugie.

Bardzo szybko ktoś rzucił tezę, że skoro dzisiaj dzieci większość czasu spędzają przed komputerami i innymi urządzeniami elektronicznymi, to nie rozwijają umiejętności „czytania w prawdziwym świecie”, komunikacji werbalnej oraz niewerbalnej, a więc kolejna generacja graczy może się okazać po prostu fatalna w technice wykrywania telli u swoich oponentów. W artykule New York Times, którego autorem jest Bruce Feiler, czytamy: „Przez większość czasu, ludzie nie mieli innych możliwości komunikacji niż bezpośrednia rozmowa twarzą w twarz. Dzięki temu cały czas praktykowaliśmy możliwości wykrycia pewnych informacji z wyrazu twarzy, kontaktu wzrokowego, tonu głosu i postury. Chociaż te sygnały mogą być inne w różnych kulturach, czytanie ich polega na dekodowaniu myśli na podstawie ruchu brwi, spojrzenia, itd.”

Dzisiaj mamy prawdziwy problem, ponieważ większość dzieci nie nawiązuje z nikim kontaktu wzrokowego. Są mądrzejsi niż jakiekolwiek pokolenie wcześniej, ale będzie brakowało im sprytu, który w pewnych sytuacjach jest znacznie istotniejszy. Jeden z użytkowników TwoPlusTwo, który udzielał się w temacie poświęconym przyszłości telli w pokerze, napisał:

„Mam ośmioletnią córkę i pięcioletniego syna i ograniczam im możliwość korzystania z urządzeń. Moja córka uwielbia czytać i od czasu do czasu ogląda też filmy na YouTube i chociaż wybiera książki na Kindle zamiast staromodnego papieru, to na ogół jest w stanie przeżyć dzień bez korzystania z urządzeń elektronicznych. Nie mogę jednak tego samego powiedzieć o moim synu. Musiałem ustalić limit na ilość urządzeń, których używa na co dzień i robi wszystko, aby te granicę przesunąć. Zaczyna się uczyć czytać i mam nadzieję, że książki również go zainteresują w najbliższej przyszłości, ale zanim to nastąpi toczy się ciągła walka, aby nie zabierał iPada mojej żony.”

Dane przedstawione w artykule faktycznie są niepokojące i wynika z nich, że ¼ wszystkich nastolatków jest w sieci cały czas, a przynajmniej połowa korzysta z różnych urządzeń przez minimum 7,5 godzin dziennie. Teraz, wróćmy do pokera. Od chwili kiedy pojawił się poker online, pojawiały się pytania czy ta branża odniesie sukces. Oczywiście pojęcie sukcesu jest dla każdego inne, ale chyba wszyscy zgodzimy się, że ten sukces udało się w tym przypadku osiągnąć. Co więcej udało się go osiągnąć, nie krzywdząc przy tym za bardzo gier live. Ale czy tak pozostanie? Czy dzieci, które za kilkanaście lat przekroczą granicę 21 lat będą w stanie odnieść sukces w grze na żywo? Już dzisiaj poker jest bardzo trudny i mówi się o nim, że to gra małych przewag, a co będzie za kilka lat kiedy telle mogłyby być tą przewagą, a żadne z tych dzieci nie będzie potrafiło opanować sztuki czytania rywali?