Mike „Timex” McDonald jest obecnie jednym z najlepszych graczy turniejowych live. W wieku 26 lat, może pochwalić się wygranymi w wysokości $12,5 ml,  z czego $4 mln zdołał wygrać podczas pierwszych trzech miesięcy 2014 roku. McDonald znany jest jednak nie tylko ze względu na jego liczne sukcesy, ale także ze względu na śmiałe opinie, które często są komentowane przez społeczności.

Kilka dni temu, McDonald udzielił wywiadu portalowi PokerListings, a jego niektóre wypowiedzi są komentowane do dziś. Podczas zakończonego już festiwalu EPT Malta, tematem numer jeden była „faza bubble” i przedłużanie gry przez shortów. Jak się okazuje, Timex należy do grona osób, które są za znaczącym przyśpieszeniem rozgrywek live. Według Kanadyjczyka wraz ze wzrostem przeciętnego poziomu umiejętności gracza, zwiększyła się również liczba osób, które nie przywiązują zbyt dużej uwagi do etyki. Według McDonalda za problem z przeciąganiem gry w fazie bubble odpowiada struktura wypłat w turniejach na żywo.

Mike uważa, że powinno wprowadzić się kilka radykalnych zmian, aby przyśpieszyć grę. „Jednym z rozwiązań jest podanie graczom wyłącznie przybliżonej struktury wypłat, bez konkretnych informacji na temat ich wysokości.” Chociaż z pewnością jest to ciekawy pomysł, to obawiam się, że wielu graczy bojkotowałoby takie serie turniejów. Warto pamiętać, że poker live to nie tylko EPT, lecz także mniejsze serie w których takie rozwiązanie mogłoby zwiększyć liczbę oszustw. Rozwiązanie jest ciekawe, ale w mojej ocenie niebezpieczne.

McDonald zaproponował również, aby w grach z udziałem profesjonalistów i graczy doświadczonych, minimalna wypłata była niższa niż kwota wpisowego. „Nie sądzę, że min-cash powinien gwarantować profit. Można spokojnie wprowadzić strukturę, w której min cash będzie stanowił 40% wpisowego.” Trudno tak naprawdę powiedzieć, jakie turnieje miał na myśli McDonald, ale należy założyć, że chodzi m.in. o EPT i jeżeli faktycznie tak jest, to pomysł chyba nie do końca jest trafny. 40% wpisowego do EPT to nadal €2,000, a satelity online do tego wydarzenia zaczynają się już od kilku euro, a więc nadal dla wielu graczy te €2,000 będzie znaczącą kwotą.

Według McDonalda dobrym pomysłem jest również „ukrycie” skoków w wypłatach. „Sugeruje, żeby zamiast stałych skoków w wypłatach, powiedzmy co 10 rąk, losowo wybierać liczbę (od 1 do 10) oznaczającą ile osób odpadnie na kolejnym poziomie wypłat.” Mike jest także wielkim fanem pomysłu wprowadzenia „pokerowych zegarów”. Chociaż sam siebie określa jako osobę, która podejmuje decyzję stosunkowo wolno, to jego zdaniem szybsze tempo rozgrywki działałoby na jego korzyść, ponieważ mógłby rozegrać większą liczbę rąk na godzinę.

Kanadyjczyk sugeruje również, aby gracze płacili żetonami turniejowi za każdym razem, kiedy potrzebują więcej czasu. „Powiedzmy, że utrzymujemy żetony o niskich nominałach w grze przez cały czas i za każde 5 sekund, które potrzebujemy na podjęcie decyzji, musimy zapłacić ćwierć ante lub coś w stylu.”