PokerBreak Live to serwis stworzony dla graczy i z myślą o graczach. Dziś chciałbym krótko poruszyć kwestię związaną z „czytaniem” rywali podczas rozgrywek live. Mówi się, że jest możliwość odpowiedniego czytania niektórych zachowań pokerzystów (szczególnie początkujących/mało doświadczonych), które mogą posłużyć nam do rozszyfrowania rywali przy stole.

Zacznijmy od profesjonalistów. Pamiętamy bardzo dobrze, jak na pamiętnym stole finałowym PokerStars Caribbean Adventure grał Dominik Pańka. Polak wygrał wówczas cały turniej, a wielu specjalistów zachwycało się mową ciała Polaka (a raczej jej brakiem). Dominik przez kilka ładnych godzin siedział podczas rozdań, w których brał udział, praktycznie bez ruchu. Okulary na nosie, powtarzające się ruchu przy przebiciach i ciągle ta sama postawa – w niektórych momentach wyglądało to tak, jakby czas się zatrzymał. Nawet tak znakomity pokerzysta jak Mike McDonald miał duże problemy z rozgryzieniem polskiego pokerzysty. Moim zdaniem zachowanie Pańki to wyższa szkoła jazdy, podczas której pokazał, że można kompletnie odizolować się od otaczającej nas rzeczywistości. Dominik podczas pamiętnego turnieju kompletni wyłączał się – był skupiony tylko na grze, nie dając po sobie poznać niuansów, które mogły przyczynić się do dostarczenia wskazówek o sile jego ręki dla rywali przy stole.

888

Dlaczego pokerzyści noszą okulary? Podobno najłatwiej rozgryźć rywala patrząc mu w oczy. Według kilku profesjonalistów oczy pokerzysty mogą bardzo dużo obrazować. Dzięki obserwacji konkretnych zachowań po pewnym czasie będziemy mogli wyłapać u rywali telle, które nieco ułatwią nam grę, pokazując jednocześnie słabe punkty przeciwnika. To właśnie dlatego bardzo wielu pokerzystów praktycznie nie rozstaje się z okularami przeciwsłonecznymi, które skutecznie zasłaniają oczy i brwi. To właśnie te części ciała są często obserwowane przez profesjonalistów, którzy posiadają umiejętność czytania telli i rozszyfrowywania rywali.

Tiki i nerwy przy stole też się zdarzają. Kilka lat temu podczas PCA Dimitar Danchev zachowywał się tak nerwowo, że w niektórych momentach nie był w stanie utrzymać żetonów. Jego ręce drżały praktycznie przy każdym wnoszeniu chipsów do puli. W tamtym czasie świadczyło to o braku doświadczenia tego pokerzysty oraz o tym, że Bułgar walczył o triumf podczas turnieju na Bahamach, docierając bardzo daleko praktycznie nie mając żadnego doświadczenia podczas gier live. Ostatnio dotarłem do kilku rozdań z udziałem Danchev’a, który nabrał doświadczenia i o tego rodzaju tell’ach w chwili obecnej być nie może. Wszystko jak widać przychodzi z czasem i wszystkiego można się nauczyć. Do panowania nad swoim zachowaniem potrzebujemy tylko jednego – musimy grać, grać i jeszcze raz grać. Czy widzieliście w ostatnim czasie jakieś podejrzane tiki takich zawodników jak Negreanu, Colman czy Mizzi? Szczerze wątpię. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę doświadczenie zdobyte podczas setek turniejów pokerowych to znajdziemy odpowiedź na pytanie dlaczego wspomnieni pokerzyści nie mają najmniejszych problemów z opanowaniem emocji przy stole.

Od Colmana i Negreanu na pewno musi uczyć się jeszcze sporo Matt Damon, którego zachowanie sprzed kilku lat przeszło do historii. Jego zachowanie podczas trafienia monstera na flopie nie byłoby trudne do rozgryzienia dla gracza początkującego, a co dopiero przez takich wyjadaczy jak m.in. Eric Seidel:

A czy Wy macie problem z opanowaniem swoich emocji przy pokerowym stole? Czym się „zdradzacie”?